środa, 24 lipca 2013

Rozdział IV

Gdy się obudziłam poszłam do łazienki zrobić poranną toaletę. Następnie ubrałam T-shirt z nadrukiem i leginsy pod kolor. Zeszłam na dół i zjadłam śniadanie. Gdy już zamknęłam drzwi od domu poczułam, że ktoś dotknął mojego ramienia. Gdy się odwróciłam ujrzałam Angelę.
-Cześć, pomyślałam, że zajdę po ciebie - powiedziała Angela
-No cześć, spoko - odparłam
-I jak wczorajsza kolacja? - zapytała
-Helena wydaję się miła, tata i Helena wczoraj cały wieczór wpatrywali się w siebie i rozmawiali.
-A ten syn Heleny? - dodała Angela
-Chodzi do naszej szkoły...
-I co? Jaki jest? A jak ma na imię?
-Ma na imię Kamil i jest w naszym wieku jednak jest w grupie popularnych. Nic nie rozmawialiśmy, ani słowa - odparłam
-A jak wygląda? Bo jest dwóch Kamilów w popularnej grupie. Jeden jest dosyć miły, a drugi w ogóle
-Ma niebieskie oczy, włosy blond z grzywą, Jest na pewno wyższy ode mnie - powiedziałam
-Masz szczęście, jest to ten miły Kamil. Ten drugi jest najgorszy z nich wszystkich.
-Aha, chyba się nie polubimy - odparłam
-Oj zobaczymy - dodała z uśmiechem na twarzy
Potem szłyśmy, oczywiście rozmawiając. Gdy weszłyśmy do szkoły nie obyłyśmy się bez nie miłych komentarzy oraz śmiechów. Ja się tym nie przejmowałam, ignorowałam to, ale Angele to obchodziło.
-Nie martw się - powiedziałam - Jak im się znudzi to przestaną - dodałam
-Nie znudzi się...trzy lata już to robią i do tej pory im się to nie znudziło - odparła Angela
-Bo pokazujesz im, że cię to boli! A tego nie można pokazywać. Owszem jest to przykre, ale z czasem przestaną, bo zobaczą, że to nie ma sensu - odrzekłam
-Spróbuję tego nie okazywać - powiedziała uśmiechając się.
                                                                          *  *  *
Angela nie mogła wrócić ze mną, bo miała dodatkowe zajęcia. Musiałam wrócić sama. Wyszłam po za teren szkoły gdy usłyszałam chłopięcy głos. Gdy się odwróciłam zobaczyłam Kamila.
-Cześć, jestem Kamil. Sory, że wczoraj się nie odzywałem, po prostu miałem powód aby nie cieszyć się w tamtym dniu.Pomyślałem, że głupio tak, że nic nie rozmawialiśmy, bo jutro się będziemy z mamą wprowadzać do was. No i być może kiedyś będziemy rodziną. I tak głupio nic nie wiedzieć o swojej przybranej siostrze.
-No hej, a ja Emilka. Spoko, a co takiego się stało jeśli mogę wiedzieć? - zapytałam - Już myślałam, że z taką jak ja nie chcesz nawet gadać...
-Pies mi umarł...bardzo było mi smutno, więc nie miałem ochoty rozmawiać wtedy. A przestań, dlaczego tak mówisz?
-Przykro mi, rozumiem. Bo ty jesteś popularny, a ja nie... - odparłam delikatnie
-To co z tego? Czy to jest aż takie ważne?! Mogę się trzymać oraz rozmawiać z kim chce i nie będą mnie obchodzić komentarze innych osób - powiedział Kamil
-Myślałam, że taki popularny koleś nie chciałby się zadawać z taką jak ja - powiedziałam
-Ale w czym ty jesteś gorsza ode mnie?! Niby, że ja należę do tej głupiej grupy, a ty nie?
-Głupiej?! To po co w tej grupie jesteś skoro jest głupia? - zapytałam
-Sam nie wiem... - delikatnie odpowiedział Kamil
-Na pewno wiesz! Tylko nie chcesz mi powiedzieć. Jak chcesz w końcu to twoja sprawa...
-Może kiedyś ci powiem - odparł
-Okej, nie mówmy już o tym - powiedziałam
Dobrze wie czemu jest w tej grupie. Tylko dlaczego teraz nie chce mi o tym powiedzieć, dlaczego? No trudno może kiedyś mi powie. Gdy doszliśmy do mojego, a niedługo naszego domu.
-O której jutro kończysz? - spytał
- O 14.30, a co?
-Jutro  twój tata oraz moja mama pojadą po nasze rzeczy, bo już jutro wprowadzamy się do was. Wrócilibyśmy razem? Nie pamiętam za bardzo drogi.
-Jasne - odparłam
-To do jutra - uśmiechnął się i pomachał
-Do jutra - odwzajemniłam uśmiech, pomachałam i weszłam do domu.
____________________________________________
Jak myślicie czemu Kamil jest w grupie popularnych oraz nie chce powiedzieć Em ? Piszcie w komentarzach ! :D I jak się Wam podoba rozdział IV ? ;D KAŻDY KOMENTARZ JEST DLA MNIE MOTYWACJĄ WIĘC JAK SIĘ SPODOBAŁO TO NAPISZ KOMENTARZ ;*

wtorek, 23 lipca 2013

Rozdział III

Gdy się obudziłam poszłam do łazienki zrobiłam poranną toaletę. Ubrałam na siebie T-shirt z galaktycznym kotem i leginsy pod kolor bluzki. Nałożyłam moje futrzane kapcie zeszłam na dół. Jak zwykle śniadanie na stole na mnie już czekało.
-Witaj Em, nie zapomnij, że dzisiaj o 18.00 jest kolacja z Heleną i jej synem. Może na tę zakupy pójdziesz z jakąś swoją koleżanką. Ja to nie za bardzo bym ci doradził, a koleżanka na pewno doradziłaby ci lepiej niż ja - odparł tata.
-Cześć, nie zapomnę. Tak, tak... - dodałam.
No tak z koleżanką...nie mam żadnej koleżanki.
                                                                    *  *  *
Szłam do szkoły pieszo, oczywiście sama. Już się zbliżałam do szkolnych murów gdy usłyszałam płacz. Zauważyłam dziewczynę siedzącą na murku szkolnym. Dziewczyna ta miała rude proste włosy i niebieski oczy.
-Czy coś się stało? - spytałam.
-Nie! Jeśli ty też chcesz się wypowiedzieć na temat mojego wyglądu to wal! - krzyknęła wtulając się w swoje kolana. - sorki myślałam, że to te snoby - po chwili dodała.
-Spoko. Jestem Emilka a ty ?
- A ja Angelika, ty chyba chodzisz ze mną do klasy do 3c? - zapytała.
-Tak. Ooo jak miło w końcu poznałam normalną osobę - odparłam - dokuczają ci, tak? - dodałam
-Tak i to już bardzo długo...
-Chodź.
Poszłyśmy do szkoły rozmawiając. Oczywiście wchodząc do szkoły usłyszałyśmy śmiechy i przezwiska. Nie było to miłe. Nawet Kuba który wszystko widział nie zareagował. Chyba mnie nie lubi, a wydawało mi się co innego...
                                                                    *  *  *
Po zakupach przyjechałam taksówką do domu. Byłam zadowolona, bo kupiłam prześliczną białą koronkową sukienkę. Zbliżała się dopiero 17, a tata już panikował co gdzie ma stać. Chyba się denerwował przed ich przed przyjściem. Ja z resztą też. Skąd miałam wiedzieć jaka jest Helena? Może ona po prostu udaje miłą przed moim tatą, a tak na prawdę jest jedzą.Może po prostu leci tylko na kasę? W końcu nie jesteśmy biedni lecz można tak powiedzieć, że jesteśmy bogaci. Tata ma swoją własną firmę więc nie żałuje kasy. Ciekawe jest też to jaki syn tej Heleny jest. Mam nadzieję, że można będzie się z nim dogadać. Zawsze chciałam mieć starszego brata, że by bronił mnie przed innymi. Pomagał mi gdy miałabym jakiś kłopot...Gdy weszłam do pokoju odcięłam metkę od sukienki, poszłam do łazienki wziąć szybki prysznic. Nałożyłam tusz do rzęs, a następnie ubrałam sukienkę. Włosy zostawiłam rozpuszczone jak zawsze. Nie lubię ich związywać. Gdy schodziłam ze schodów usłyszałam dzwonek do drzwi. Trochę dziwne, jeszcze nie ma 18!? jest dopiero 17.30. Dziwne. Tata szybko podleciał do drzwi i otrzepał garnitur, też był trochę zdziwiony. Lecz w drzwiach nie stała 35-latka oraz jej syn lecz Angela! Co ona tu robi? Skąd wie gdzie mieszkam?! Czego ona chce?
-Em, to chyba ktoś do ciebie - powiedział i poszedł do salonu.
-Angela? Co ty tutaj robisz? - zdziwiona spytałam.
-A co wy tak elegancko ubrani?
-Chodź na dwór - wyszłyśmy - tata zaprosił na kolacje Helenę, jego kobietę oraz jej syna w moim wieku.   Niedługo się oni tu do nas wprowadzą. Dlatego tak na galowo, bo jeszcze ich nie poznałam. A co ty tutaj robisz? - spytałam - A tak w ogóle to skąd wiesz gdzie mieszkam?! - dodałam po chwili
-Zgubiłaś legitymację szkolną, więc postanowiłam ci ją zanieść do domu - odrzekła wręczając mi legitymację
- Dzięki, to miłe z twojej strony - dodałam.
- Nie ma za co, każdy by tak postąpił na moim miejscu. Ja muszę już lecieć to do jutra! - powiedziała Angela
-Do jutra.
Weszłam do domu i położyłam legitymację na stoliku który stał obok drzwi. Potem usiadłam na kanapie obok taty.
-No gdzie oni są? - powiedział tata.
-Spokojnie, nie ma jeszcze 18 - dodałam śmiejąc się.
-Em to nie jest śmieszne, a może im się coś stało? - po chwili zmartwiony tata powiedział
-Tato przestań. Na pewno zaraz przyjdą. Umówiliście się na 18 tak ?
-No tak - odrzekł .
-No to nie panikuj, bo jeszcze mają czas jest dopiero 17.50 - powiedziałam nadal się śmiejąc.
Po 20 minutach usłyszeliśmy dzwonek do drzwi. Tata podleciał do drzwi i znowu otrzepał garnitur.
-No cześć Heleno! - powiedział a po chwili przytulił kobietę
-Przepraszam, że się spóźniliśmy no, ale korki były - po chwili dodała szczupła, dość wysoka brunetka.
-Oj to tylko 10 minut - odrzekł
-Tylko? - powiedziałam - Tata tak panikował, że coś wam się stało. W pewnym momencie chciał nawet dzwonić na policję - dodałam śmiejąc się
Wszyscy się cichutko zaśmiali, a tata zaczerwienił.
-Em, proszę cię nie przesadzaj - odrzekł
Wszyscy poszliśmy w stronę stołu.
-To jest moja córka Emilia - powiedział tata
-A to jest mój syn Kamil - po chwili dodała Helena
Kamil jest to chłopak o blond włosach, tak jak Kuba ma grzywę i ma niebieskie oczy. jest dosyć wysoki, ale na pewno wyższy ode mnie. Wydawało mi się, że jednak go kojarzę, na pewno nie chodzi do mojej klasy, ale na pewno chodzi do mojej szkoły. Już wiem! On się trzyma z popularnymi. Pewnie jest taki jak wszyscy z tej jego grupy. Wątpię żebyśmy się polubili...
Po przedstawieniu się wszyscy usiedli do stołu. Tata i Helena wciąż rozmawiali, a ja z Kamilem ani słowa nie zamieniliśmy. Nic dziwnego w końcu była trochę dziwna atmosfera...
________________________________________
I w końcu jest :D I jak wam się podoba ? :) Jak myślicie czy Em i Kamil się polubią ? Piszcie w komentarzach :) KAŻDY KOMENTARZ JEST DLA MNIE MOTYWACJĄ :) WIĘC JAK SIĘ SPODOBAŁO TO NAPISZ KOMENTARZ ;*

niedziela, 21 lipca 2013

Rozdział II


-Też nie wiedziałaś, że nie ma pierwszej lekcji? A tak w ogóle to jestem Robert, a ty chyba Emilka tak? - zapytał się chłopak o brązowych oczach oraz włosach 
-Tak, zgadza się - uśmiechnięta odpowiedziałam
-Miło mi cię poznać. Mogę się dosiąść czy przeszkadzam? - zapytał powoli siadając na ławce
-Mi również, jasne.
-I jak ci się tutaj podoba? - ciekawy spytał 
-Szczerze? To nie za bardzo...
-Hmm...chyba nawet wiem dlaczego. To przez tych snobów tak?
-Trochę...ale to co o mnie oni mówią to mnie nie obchodzi 
-No to dobrze. A gdzie wcześniej mieszkałaś? - zaciekawiony spytał 
- A co ty taki ciekawski?!
Powoli zaczynał działać mi na nerwy, ale naszą rozmowę przerwał chłopak o czarnych prostych włosach z grzywą i wielkimi niebieskimi oczami.
-Siema. Widzę, że poznałaś już naszego klasowego idiotę. Chodź ze mną jeśli chcesz, pokażę ci co gdzie jest w tej szkole.
-Cześć, okej - uśmiechnięta odpowiedziałam i poszłam razem z tym chłopakiem - dzięki, że mnie od niego  "uwolniłeś"
-Spoko, widziałem że cię powoli zaczyna wkurzać. A tak w ogóle to jestem Kuba.
-A ja Emilka - odparłam 
-A czemu akurat Kołobrzeg?- odrzekł ciekawy
-Mam tu rodzinę ze strony taty.
-Yhmm. Chodź ujdziemy już pod klasę - dodał Kuba
-Okej
Potem jeszcze szliśmy i rozmawialiśmy. Okazało się, że mamy ze sobą wiele wspólnego.
-Idę do łazienki, tam jest klasa - powiedział pokazując gdzie jest sala.
-Dobra - odparłam
Usiadłam na ławkę która znajdowała się obok sali. Gdy Kuba wyszedł z łazienki poszedł do swoich kolegów. Myślałam, że mnie polubił i usiądzie obok mnie. W końcu mamy ze sobą wile wspólnego. Słuchamy tej samej muzyki, wychowuje go jeden rodzic tylko, że mnie tata w jego mama oraz lubimy te same rzeczy. No cóż pewnie nie che się trzymać z nielubianą dziewczyną a bardziej woli się trzymać tych popularnych. No trudno, mogłam się tego spodziewać, że nikt się nie chce ze mną trzymać, bo jestem tutaj nielubiana. 
                                                                      *  *  *
Gdy wróciłam do domu, tata siedział w salonie i czytał książkę.
-Em to ty? - spytał tata
-Tak - odparłam wchodząc już po schodach
-To chodź do mnie, mam dla ciebie nowinę - odrzekł delikatnie
Byłam trochę zdziwiona. Jaką wiadomość miał dla mnie tata?
-Spotykam się z pewną kobietą już ponad rok, znamy się dłużej i bardzo się kochamy - odrzekł 
-Co!? Tato dlaczego mi wcześniej nie powiedziałeś tylko to ukrywałeś ponad rok przede mną!? - zdziwiona wykrzyczałam
-Nie wiedziałem jak na tą wiadomość zareagujesz, przepraszam - odparł delikatnie
-Zareagowałabym normalnie! Na pewno bym się ucieszyła, że w końcu znalazłeś sobie kobietę.
-No dobrze a teraz posłuchaj, bo to nie koniec tej wiadomości. Helena jest w moim wieku i ma tyle samo lat co ja, czyli 35. Helena ma syna w twoim wieku i ona chodzi do twojej szkoły. Jutro Helena oraz jej syn przyjdą do nas na kolację o 18.00, na której ty również musisz być. Niedługo może za kilka dni wprowadzą się oni do nas. Dom jest duży więc syn Heleny będzie miał swój pokój, a prawie bym zapomniał musisz być elegancko ubrana, najlepiej by było gdyby to była sukienka, więc masz 200 zł i kup sobie jakąś ładną kieckę. Za godzinę obiad!- dodał 
-AHA, dzięki - odparłam 
Wzięłam pieniądze i poszłam do swojego pokoju. Hmm...ciekawe jaki jest ten syn Heleny? Mam nadzieję, że jakiś normalny...Po godzinie zeszłam na dół na obiad, to była taka obiado-kolacja bo było już późno. gdy zjadłam poszłam na górę i cały czas myślałam kto to może być? Poszłam do łazienki, wykąpałam się i poszłam do pokoju. wyjęłam z szafki przy łóżku pamiętnik  i opisałam w nim cały dzień. Gdy popatrzyłam na telefon było już późno, więc poszłam spać.
___________________________________________
I jak się podoba ? :) Jak myślicie kto to może być synem Heleny ? Piszcie w komentarzach wasze pomysły :) Dzięki za wszystkie komentarze pod rozdziałem I <3  PODOBAŁO SIĘ ZOSTAW KOMENTARZ :)

sobota, 20 lipca 2013

Rozdział I


Mam 15 lat. Jestem przeciętną dziewczyną o imieniu Emilia, nie mam przyjaciół. Nie dziwie  się w końcu doszłam do 3c, tam wszyscy już się znali 2 lata, a niektórzy nawet dłużej. Mam kręcone długie brązowe włosy i duże błękitne oczy. Jestem szczupła nie że wystają mi kości tylko nie jestem ani gruba. ani normalna, anie mega chuda.
                                                                       *  *  *
Zupełnie do tej szkoły nie pasuje. Każdy ma tam swoje miejsce oprócz mnie. Szkoła jest podzielona na 3 grupy : kujony, popularni oraz nie popularni czyli idioci < jest to reszta osób które nie należą do grupy kujonów albo popularnej > Dla mnie jest to idiotyczne no, ale tak już jest. W mojej poprzedniej szkole tak nie było...
                                                                      *  *  *
Co do rodziny . Nie mam matki. Uciekła od mojego taty jak miałam roczek. Nikt nie wie dlaczego porzuciła mnie oraz tatę. Wiem tylko, że zostawiła krótki list w którym napisała :
             
                                                         Drogi Krzysztofie !
  
                  Nie radze sobie z tym bachorem. Mam tego dosyć! Dobrze, że jest to
           dziecko nieślubne. Nie kocham Cę! Nigdy Ciebie nie kochałam! Nie szukajcie
           mnie!

                                                                                                            Klara

Nienawidzę jej! To nie jest matka! Jak ona mogła zostawić mnie oraz tatę? Tata zawsze mi mówił, że mama mnie bardzo kocha i musiała wyjechać. Prawdę o matce dowiedziałam się gdy miałam 12 lat. Wtedy spaliłam wszystkie jej zdjęcia. Tata do tej pory nie znalazł sobie dziewczyny, a to wszystko przez matkę! Chyba nie może zaufać żadnej kobiecie po tym co mu zrobiła Klara.
                                                                   
                                                                    *  *  *
-Wstawaj! Emilko! - usłyszałam dobiegający głos taty z dołu
-Co się stało? - krzyknęłam zdziwiona - Gdy spojrzałam na zegarek - O nieee, już 7.20!
-Tak, szybko zbieraj się to cię podwiozę!
-Okeej - ziewając odpowiedziałam 
Pobiegłam na dół szybko, zjadłam śniadanie które czekało już na mnie na stole 
-Mmm pyszne, dzięki tato - uśmiechnęłam się
-Dziękuje, a proszę - również się uśmiechnął 
Szybko poszłam do pokoju się przebrać, a potem do łazienki. Nałożyłam tusz do rzęs, umyłam zęby i pobiegłam po torbę.
-Już gotowa! - krzyknęłam schodząc ze schodów 
-Okej, to do samochodu
Gdy już podjechaliśmy pod szkołę.
-Mam nadzieję, że podoba ci się w tej nowej szkole? Kiedyś też do niej chodziłem. - zapytał
-Yyyaa...tak, Pa - wychodząc z samochodu opowiedziałam 
Musiałam skłamać, w ogóle mi się tu nie podoba, ale nie chce robić kłopotów tacie.Gdy tylko podeszłam bliżej usłyszałam śmiechy.
-Hahaha to ta wieśniaczka! - jedna z popularnych dziewczyn krzyknęła 
-Co tatuś podwiózł, boisz się? Hahaha - jeden z chłopaków dodał 
Nie przejmowałam się tym co inni mówią. Gdy weszłam do szkoły weszłam do szkoły zorientowałam się, że nie wzięłam planu lekcji, więc podeszłam do tablicy informacyjnej, dowiedziałam się że odwołali pierwszą lekcję. Super, pomyślałam i co ja teraz będę robić? Zeszłam na dół do szatni i usiadłam na ławce, wyjęłam komórkę i nagle usłyszałam chłopięcy głos.
_________________________________________________
Mam nadzieje, że się podoba ? :)